Andrzej Miszczak: Cała drużyna dąży do awansu
Jesteś już z nami pół roku. Jak ocenisz ten okres gry dla GKS Błękitnych Korona Stary Olsztyn Klewki?
A.M. - Z natury jestem mega krytyczny w stosunku do swojej osoby. Wymagam od siebie za każdym razem dużo więcej niż pokazuje na boisku, może nawet za dużo, ale taki już jestem. Nie pamiętam meczu, po którym przyszedłem do domu i byłem w pełni zadowolony z siebie. Ciężko pracuje na treningach, z resztą jak każdy w naszej drużynie. Jestem pewien, że przed nami jeszcze sporo dobrych spotkań. Moich pewnie też, ale czy będę z nich w 100% zadowolony? Raczej wątpię. Najważniejsze, że fizycznie daje radę, a resztę zweryfikuje boisko.
Jak podsumujesz okres przygotowawczy do rundy wiosennej?
A.M. - Zajęcia treningowe odbywały się dwa razy w tygodniu na początku na hali, a następnie na orliku. Trzecią jednostką treningową był sparing. Mamy za sobą 7 meczy kontrolnych w których prezentowaliśmy się bardzo dobrze. Najbardziej cieszy nas to, że po każdym sparingu zespół wyglądał coraz lepiej pod względem kondycyjnym i taktycznym. Dzięki temu, że klub zapewnia nam świetne warunki do uprawiania naszej pasji, okres przygotowawczy przebiegał bezproblemowo. Na treningach była wysoka frekwencja, a zawodnicy pracowali z pełnym zaangażowaniem. Uważam, że efekty naszej pracy będą widoczne w rundzie wiosennej.
Jak ocenisz mecz inaugurujący rundę wiosenną z LKS Tyrowo?
A.M. - W pierwszej połowie mecz nam się świetnie ułożył. Nie tylko dlatego, że strzeliliśmy gola, ale mieliśmy kilka świetnych okazji do podwyższenia rezultatu. To co się stało po przerwie trudno mi wytłumaczyć. Drużyna z Tyrowa wykorzystała nasze słabości i doprowadziła do wyrównania, co spowodowało, że spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Wiemy już, że nie będziesz mógł wystąpić w najbliższym spotkaniu ligowym z Leśnikiem Nowe Ramuki z powodu pauzy za żółte kartki. Jak uważasz to będzie cięższa przeprawa niż na jesieni?
A.M. - Tak to prawda z powodu czterech żółtych kartek nie mam możliwości reprezentowania klubu w najbliższym meczu. Uważam, że moja nieobecność nie będzie miała dużego wpływu na wynik końcowy. W drużynie mamy wielu świetnych zawodników, którzy dadzą z siebie wszystko i będą chcieli powtórzyć wynik z rundy jesiennej.
Grasz na pozycji napastnika i jesteś typem zawodnika, który dużo angażuje się w pracę w defensywie, ale nie uważasz, że dwie bramki w rundzie jesiennej to słaby dorobek?
A.M. - No tak nie jest to najlepszy wynik jeśli chodzi o rundę jesienną. Jednak jestem dużym optymistą i dołożę wszelkich starań, aby swój dorobek strzelecki poprawić w rundzie wiosennej. Moim zdaniem nie jest najważniejsze kto strzeli bramkę, ale to aby wynik końcowy był korzystny dla naszej drużyny.
Jaki cel stawiacie sobie w obecnym sezonie?
A.M. - Myślę, że nie tylko ja, ale też cała drużyna dąży do awansu do ligi okręgowej. Na pewno nie będzie to łatwe, ale dołożymy wszelkich starań aby osiągnąć nasz cel.
Komentarze